W okresie listopad 2018 r. - marzec 2019 r. zawodnicy AT Champion z grupy Orlik Starszy (2007-08) uczestniczyli w zajęciach sztuk walki z prawdziwym fachowcem w tej dziedzinie: Tomaszem Mazurkiem - m. in. IV dan taekwon-do (stopień mistrzowski). Naszym nadrzędnym celem w AT Champion jest wszechstronny rozwój młodych zawodników - nie tylko cech sprawnościowych, ale i mentalnych. Zajęcia te w procesie szkolenia AT Champion są równie ważne jak treningi piłkarskie. W przyszłym sezonie będziemy kontynuować współpracę :) A teraz relacja trenera Tomka poniżej:
"Zajęcia dla grupy piłkarzy klubu AT Champion odbywały się regularnie w piątki od godziny 17.00, od listopada 2018 r. do końca marca 2019 r.
Głównym założeniem treningów było wszechstronne przygotowanie zawodników do szeroko pojętej walki. Walkę można prowadzić na wiele sposobów. Wiele osób postrzega ją i rozumie jako bezmyślne używanie swojego ciała do robienia krzywdy drugiemu człowiekowi. Lecz nie w tym miejscu.
Młodzi zawodnicy poznawali sposoby poruszania się według innej, niż do tej pory formy. Kluczowe było poruszanie się na małej przestrzeni, przy dużej dynamice. W efekcie zadania tego typu miały rozwijać u młodych piłkarzy orientację czasowo-przestrzenną, dostrzeganie wiele zmiennych czynników i dostosowanie się do nich. Ma to ogromne przełożenie na sposób poruszania się na boisku w trakcie gry-walki.
Młodzi piłkarze uczyli się technik wykonania uderzeń prostych według najlepszych możliwych wzorców rodem z boksu. Natomiast pełna walka w kontekście samoobrony to również kopnięcia. Co prawda nie w wydaniu piłkarskim, lecz takie, które gwarantują skuteczność w bezpośrednim kontakcie i przy realnym zagrożeniu.
W trakcie zajęć chłopcy byli usprawniani przez wykonywanie przewrotów w przód, w tył, przewrotów przez bark w przód i tył. Pokonywali tory przeszkód, skakali przez skrzynie i z drabinek na zeskok lekkoatletyczny. Przy tym ostatnim kształtowany był nawyk bezpiecznego upadania.
Finalnie, zawodnicy mieli możliwość sprawdzenia się w trakcie walk poprzez „uproszczone zapasy”. Była to bardzo ciekawa forma zajęć, ponieważ obejmowała szereg aspektów. Po pierwsze, wprowadzone zostały zasady przebiegu walki. W tym zawarto co można zrobić, a czego bezwzględnie nie. I tak, chłopcy musieli użyć sprytu i siły, by przewrócić przeciwnika-partnera na plecy (przysłowiowe i dosłowne „łopatki”). Nie wolno było dusić, uderzać.
Po drugie, jeżeli nie najważniejsze, to chłopcy każdą walkę zaczynali podaniem sobie ręki. Tak samo ją kończyli, bez względu na wynik dla nich samych. Wiązało się to z kilkoma wątkami. Jednym z nich jest szacunek do przeciwnika bez względu kim jest i co sobą reprezentuje. Kolejnym aspektem jest pokora w sytuacji gdy się wygrywa i/lub przegrywa. Niezwykle istotne wydaje się, by każda ze stron umiała radzić sobie ze zwycięstwem, jak i porażką. W obu przypadkach to ogromna sztuka. Są to młodzi ludzie, którzy w życiu nie tylko będą grać w piłkę, lecz pełnić szereg ról i funkcji. A z tym się wiążą i sukcesy, jak i te trudniejsze sytuacje.
Z tego wszystkiego wynika kolejny aspekt. Bez względu na własne możliwości, rozumiane tutaj jako sprawność fizyczna, budowa ciała, masa ciała, cechy osobowościowe itp., chłopcy mieli walczyć do końca. A to oznaczało, że mieli wykazać się walecznością i wytrwałością. I okazywało się wielokrotnie, że faworyci ulegali pozornie słabszym. Okazywało się również, że mniejszy i lżejszy wygrywał z silniejszym. Tak to się dzieje w trakcie walki, że nie liczy się tylko siła, wytrzymałość i agresja. Liczy się więcej. Liczy się motywacja i wola zwycięstwa. Przy tym wszystkim chłopcy wielokrotnie słyszeli, że można wygrywać stosując się do zasad „fair play”, a w trakcie wielu rozmów potwierdzali, że tak właśnie być powinno.
Podsumowując, chciałbym stwierdzić, że okres pracy z chłopcami przyjmował różne odcienie. Zdarzały się sytuacje, w początkowym okresie, gdzie traciłem czas na dyscyplinowanie i skupienie uwagi na istotnych, w danym momencie wątkach. Niektórzy próbowali mnie „testować”, jako tego „obcego” i „nowego”. Trudno jest od razu uzyskać szacunek. Do tego dochodzi się z czasem. W pierwszej kolejności należało dać się poznać.
Mimo to, bardzo cieszę się, że mogłem pracować z zawodnikami najstarszej grupy w klubie AT Champion. Dla mnie osobiście jest to tym bardziej istotne, że przy całej mojej niechęci do środowiska piłkarskiego, poprzez prowadzenie właściwie ukierunkowanych treningów, mogłem realnie wpływać na pewne aspekty, o których pisałem powyżej. Poprzez pracę z chłopcami, miałem satysfakcję z ogromnych postępów jakie robili wraz z kolejnymi treningami. A były to postępy zarówno w sferze sprawności fizycznej, jak i w sferze psychologicznej.
I tak kończąc, chciałbym wtrącić ostatnią kwestię. Trener Kamil Matczuk zna mnie, a przez to zaufał mi i zaproponował współpracę. Wierzę w tego rodzaju współpracę. Obaj zdajemy sobie sprawę, że wartości, które niosą z sobą sztuki i systemy walki, przy prawidłowym prowadzeniu, mogą wpłynąć na główne cele pożądane w kluczowej dyscyplinie sportu. W tym konkretnym przypadku, w piłce nożnej. Życzę wszystkim zawodnikom AT Champion dużo waleczności, pokory i samych mądrych zwycięstw…AS
Z wyrazami szacunku
Tomasz Mazurek, Akademia Samoobrony"
© 2024 AKADEMIA PIŁKARSKA CHAMPION BIAŁA PODLASKA
ul. Warszawska 14/201, 21-500 Biała Podlaska
Bank Pekao 72 1240 2177 1111 0011 1761 9064
biuro@apchampion.pl